Moja pierwsza myśl, marsz pogrzebowy, ale to nie to. 🙂
Zuza, bliżej, Matius dalej. Powiedziałabym, że piosenka nie do końca doszłego samobójcy.
Agata, to jest genialne pod każdym względem. Nie mogę się nasłuchać? A jaki dokładny tytuł tej krwawej piosenki?
Bardzo prosty i oczywisty: “Krew”. Cieszę się, że ci się podoba, choć dosyć smut
ne w treści.
Nooo, mocne.
Jaka wspaniała interpretacja! <3
To bardzo przekonujące i jakie ekspresyjne!
A kto to stworzył był?
No jakto kto? Ja przeca, wasza Tygrysica.
Tyyyyyy? :O
A no ja, jak wszystkie przeze mnie tu śpiewane piosenki.
Eeeee, a brzmią jak prawdziwe 😉
Przecież są prawdziwe. Prawdiwie przeze mnie napisane. Mają prawdziwy tekst i prawdziwą melodie, są prawdziwie na fortepianie zagrane i prawdziwie zaśpiewane. Nie bardzo rozumiem, o co ci chodzi? :d
No tak. Nikt nigdy nie rozumie o co mi chodzi 😀
No to napisz to tak, żeby wszyscy rozumieli. 😀 Wiem, że potrafisz.
Niee chce mi się.
No to nie uzyskasz odpowiedzi, będziesz niezadowolona, spięta i zdenerwowana, przez to zrobisz się zgryźliwa i nikt cię nie będzie lubił. :D;D;D
No a tak na serio. Miałaś chyba na myśli to, że te piosenki brzmią na tyle profesjonalnie, jak te wykonywane przez gwiazdy muzyki pop, rock, czy cóś inne. Dziękuję za komplement, ale dlaczego miały bbrzmieć inaczej, skoro poważnie podchodzę do swojego rzemiosła? :d
A dlaczego miały tak brzmieć właściwie? Równie dobrze mogły nie brzmieć, a że brzmią, to mnie zdumiewasz na plusik.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za pozytywną recenzję. Tak jak pisałam, poważnie podchodzę do tego, co robię. Kompozycji uczyłam się już w pierwszym stopniu szkoły muzycznej, więc mam jakieś doświadczenie. Lubię to robić, a że polotu mi chyba też nie brak, to tekst wychodzą również całkiem niezłe. I to jest cała tajemnica, która w zasadzie nigdy tajemnicą nie była. 😀
To kiedy płytka? D.
A tego właśnie nie wiem. Zupelnie nie wiem, jak to załatwić. Oczywiście można wydać swoją płytę w jakimś niemarkowym studiu i samej ją sprzedawać, produkując się na dworcu zachodnim albo innej stacji metra. Ale bo ja wiem, czy to na pewno dobry pomysł? Jak sądzicie?
No a tak poza tym powiem Ci, że mnie też zaskoczyłaś na plus. Większość ludzi tutaj covery jakieś wykonuje, a tu proszę.
He, he, he. No pewnie, że swoje wstawiam.
A ja to niezły, myślałem, że to czyjeś i chciałem oryginału szukać. Nie wiem czemu ale wydaje mi się ciągle, że już to kiedyś gdzieś słyszałem, takie dejawu heh.
Hm. No akurat “Krwi” nie miałeś prawa nigdzie słyszeć, ale już “Dom” mogłeś słyszeć z neta. Ponawiam jednak pytanie, co sądzicie o wydaniu płyty i potem sprzedawanie jej na dworcu zachodnim śpiewając przeboje na niej nagrane?
No, tylko że na dworcu to jakąś gitarę byś musiała mieć. Pianino jest takie stacjonarne.
Kmicic, no właśnie ja też myślałam, że to skądś znam. Jakby ktoś czegoś takiego kiedyś słuchał przy mnie, kiedy byłam mała na przykład. A z tym graniem to wiesz Agato… A graj, sama bym Ci wrzuciła 😉 tylko się zorientuj na początek czy to jest dozwolone, czy tam trzeba wykupić miejsce albo załatwić w urzędzie miasta itp.
Aha, no właśnie. Poza tym jak pójdę do pracy, to nie będę miała na to czasu. Zobaczymy.
Bardzo ciekawy utworek, i jaka interpretacja! Zdolniacha z ciebie.
Dzieeeeeęki.
Cześć Agato jeśli Twój utworek to rewelacja, a nie ma to jak własna interpretacja własnego utworu, bo już lepszej od autorskiej być nie może,bo jedynie autor wie co mu w duszy wówczas grało. Brawo! A co do wydania płyty super pomysł. Czy od dworca zaczynać? Czemu nie? W końcu od czegoś trzeba :D. Ale też mi się wydaje, że na takie granie to trzeba jednak jakieś pozwolenie mieć. Jak na wszystko niestety. Niedługo to na oddychanie będzie trzeba pozwolenia…
Oj tak. Oddychać nie będzie można swobodnie ani jeść, ani pić, ani, za przeproszeniem, szczać i srać. Na toaletach publicznych będą kamerki z licznikiem, które będą zliczać ile razy kto szczał i srał danego dnia i jak się przekroczy pewną liczbę, nie będą wpuszczały do środka. 😀
Mam nadzieję, że to mglista przyszłość, która nigdy nie nadejdzie. Dziękuję za pozytywny odbiór. W kwestii płyty to jeszcze nie wiem, od której strony się za to zabrać, ale wydaje mi się, że powinnam coś zrobić, bo te piosenki są niezłe. To moja osobista opinia.
Oby to jednak faktycznie była mglista przyszłość, chociaż patrząc na czasy o kto wie… Ale oby jednak nie. Wszystkiego dobrego Tygrysico 🙂
Ja myślę, że te kameri to raczej będą zliczały, potem łączyły się z jakimś programem, który będzie kierował ludzi w miejsca, gdzie mogą jeszcze więcej zjeść i wypić, a potem naliczał za każde sranko i szczanko na mieście coraz to wyższą cenę. Bo cóż się nie robi, żeby wydoić konsumenta? 🙂
Ojoj, no to jest już myślenie stricte negatywistyczno-kapitalistyczne. Brrrr! Cóż to byłby za koszmar.
Smutne, ale prawdziwe.
Dlaczego ja się jeszcze tu nie wypowiedziałam.
To Twoja najlepsza piosenka.
Pomijając klimat, który naprawdę świetnie oddałaś jest w niej więcej dołów i zaśpiewałaś ją tak refleksyjnie, jakbyś się zastanawiała.
Tak miało być. Dzięki, Magmar. Teraz chodzę na lekcje śpiewu rozrywkowego, po których i góra powinna brzmieć dobrze, tak samo refleksyjnie albo radośnie, albo drapieżnie. W zależności od tego, jaka będzie piosenka. W każdym razie nie powinna się różnić głębiowo od dołu. 😀
UUUU widze to dopiero teraz.
Świetnie, Ty sama wyczujesz czy Twój pedagog jest godny zaufania, z nimi to różnie bywa prowadziły mnie dwie osoby jedna Twoja imienniczka, która chciała mnie przekabacić na modułę jazzową, a ja z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze wszystkich myśli swoich tego nie znosiłam.
DRuga to ANioł, moja mentalna Babcia, Przyjaciółka i Nauczycielka.
Na razie lekcji nie ma, bo pandemia i wszystko zamknięte. Zobaczymy, bo pani, która mnie uczyła, jakoś mi super do gustu nie rzypadła. Jak minie to całe wirusowe zamieszanie, mam nadzieję przejśc pod skrzydła innej pani. Poczekamy, zobaczymy.
Śpiewaj, Tygrysico, nie zarzucaj tego mimo pandemii.
Obiecuję poprawę od nowego roku. Zacznę wreszcie nagrywać w domowym "studio". Żadne to studio, więc jak sąsiad zacznie wiercić też będzie słychać. 😀
A COOOOO?
Kupiłaś sobie mikrofon i kartę dźwiękową?
Polecam jeszcze ekran akustyczny, to bardzo pomaga.
Sąsiad nie zawsze wierci więc na pewno znajdziesz chwilę.
Powiem Ci, że wiele lat dojrzewałam do nagrań więc cieszę się, że się bardziej uaktywnisz na tym polu.
Mam zwykłego zooma H1, ale zamierzam go wreszcie oswoić. Póki co służy mi wyłącznie jako karta dźwiękowa do rozmów przez komunikatory, ale będzie inaczej. He, he, he. 😀
To dobrze.
Ja sobie kupiłam zewnętrzną kartę i mikrofon i też chciałabym te cacka oswooić.
Już nie długo będę umiała obsługiwać magiczny program reaper, to może ten mikrofon wreszcie do czegoś się przyda. 😀
Zmagamy się z tym samym problemem.
Piosenka wali w łeb aż nie mogę się otrząsnąć. Tekst przejmujący.
Trudno się Sławku nie zgodzić, ale Agata ma to chyba do siebie, że lubi tak czasem człowiekiem potrząsnąć z grubej rury 😀 i chwała jej za to.
Dziękuję za pozytywny odbiór tej piosenki. Zawsze staram się oddać emocje w moich tekstach, melodiach i wykonaniach. Akompaniamenty są proste, bo skupiam się na "aktorskim" wykonaniu.
Jeszcze raz dziękuję.
Ale ten naprawdę nie musi być bardziej skomplikowany.
53 replies on “Nowe wstawię, a co?”
CO to jest jakaś piosenka samobójcy?
Moja pierwsza myśl, marsz pogrzebowy, ale to nie to. 🙂
Zuza, bliżej, Matius dalej. Powiedziałabym, że piosenka nie do końca doszłego samobójcy.
Agata, to jest genialne pod każdym względem. Nie mogę się nasłuchać? A jaki dokładny tytuł tej krwawej piosenki?
Bardzo prosty i oczywisty: “Krew”. Cieszę się, że ci się podoba, choć dosyć smut
ne w treści.
Nooo, mocne.
Jaka wspaniała interpretacja! <3
To bardzo przekonujące i jakie ekspresyjne!
A kto to stworzył był?
No jakto kto? Ja przeca, wasza Tygrysica.
Tyyyyyy? :O
A no ja, jak wszystkie przeze mnie tu śpiewane piosenki.
Eeeee, a brzmią jak prawdziwe 😉
Przecież są prawdziwe. Prawdiwie przeze mnie napisane. Mają prawdziwy tekst i prawdziwą melodie, są prawdziwie na fortepianie zagrane i prawdziwie zaśpiewane. Nie bardzo rozumiem, o co ci chodzi? :d
No tak. Nikt nigdy nie rozumie o co mi chodzi 😀
No to napisz to tak, żeby wszyscy rozumieli. 😀 Wiem, że potrafisz.
Niee chce mi się.
No to nie uzyskasz odpowiedzi, będziesz niezadowolona, spięta i zdenerwowana, przez to zrobisz się zgryźliwa i nikt cię nie będzie lubił. :D;D;D
No a tak na serio. Miałaś chyba na myśli to, że te piosenki brzmią na tyle profesjonalnie, jak te wykonywane przez gwiazdy muzyki pop, rock, czy cóś inne. Dziękuję za komplement, ale dlaczego miały bbrzmieć inaczej, skoro poważnie podchodzę do swojego rzemiosła? :d
A dlaczego miały tak brzmieć właściwie? Równie dobrze mogły nie brzmieć, a że brzmią, to mnie zdumiewasz na plusik.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za pozytywną recenzję. Tak jak pisałam, poważnie podchodzę do tego, co robię. Kompozycji uczyłam się już w pierwszym stopniu szkoły muzycznej, więc mam jakieś doświadczenie. Lubię to robić, a że polotu mi chyba też nie brak, to tekst wychodzą również całkiem niezłe. I to jest cała tajemnica, która w zasadzie nigdy tajemnicą nie była. 😀
To kiedy płytka? D.
A tego właśnie nie wiem. Zupelnie nie wiem, jak to załatwić. Oczywiście można wydać swoją płytę w jakimś niemarkowym studiu i samej ją sprzedawać, produkując się na dworcu zachodnim albo innej stacji metra. Ale bo ja wiem, czy to na pewno dobry pomysł? Jak sądzicie?
No a tak poza tym powiem Ci, że mnie też zaskoczyłaś na plus. Większość ludzi tutaj covery jakieś wykonuje, a tu proszę.
He, he, he. No pewnie, że swoje wstawiam.
A ja to niezły, myślałem, że to czyjeś i chciałem oryginału szukać. Nie wiem czemu ale wydaje mi się ciągle, że już to kiedyś gdzieś słyszałem, takie dejawu heh.
Hm. No akurat “Krwi” nie miałeś prawa nigdzie słyszeć, ale już “Dom” mogłeś słyszeć z neta. Ponawiam jednak pytanie, co sądzicie o wydaniu płyty i potem sprzedawanie jej na dworcu zachodnim śpiewając przeboje na niej nagrane?
No, tylko że na dworcu to jakąś gitarę byś musiała mieć. Pianino jest takie stacjonarne.
Kmicic, no właśnie ja też myślałam, że to skądś znam. Jakby ktoś czegoś takiego kiedyś słuchał przy mnie, kiedy byłam mała na przykład. A z tym graniem to wiesz Agato… A graj, sama bym Ci wrzuciła 😉 tylko się zorientuj na początek czy to jest dozwolone, czy tam trzeba wykupić miejsce albo załatwić w urzędzie miasta itp.
Aha, no właśnie. Poza tym jak pójdę do pracy, to nie będę miała na to czasu. Zobaczymy.
Bardzo ciekawy utworek, i jaka interpretacja! Zdolniacha z ciebie.
Dzieeeeeęki.
Cześć Agato jeśli Twój utworek to rewelacja, a nie ma to jak własna interpretacja własnego utworu, bo już lepszej od autorskiej być nie może,bo jedynie autor wie co mu w duszy wówczas grało. Brawo! A co do wydania płyty super pomysł. Czy od dworca zaczynać? Czemu nie? W końcu od czegoś trzeba :D. Ale też mi się wydaje, że na takie granie to trzeba jednak jakieś pozwolenie mieć. Jak na wszystko niestety. Niedługo to na oddychanie będzie trzeba pozwolenia…
Oj tak. Oddychać nie będzie można swobodnie ani jeść, ani pić, ani, za przeproszeniem, szczać i srać. Na toaletach publicznych będą kamerki z licznikiem, które będą zliczać ile razy kto szczał i srał danego dnia i jak się przekroczy pewną liczbę, nie będą wpuszczały do środka. 😀
Mam nadzieję, że to mglista przyszłość, która nigdy nie nadejdzie. Dziękuję za pozytywny odbiór. W kwestii płyty to jeszcze nie wiem, od której strony się za to zabrać, ale wydaje mi się, że powinnam coś zrobić, bo te piosenki są niezłe. To moja osobista opinia.
Oby to jednak faktycznie była mglista przyszłość, chociaż patrząc na czasy o kto wie… Ale oby jednak nie. Wszystkiego dobrego Tygrysico 🙂
Ja myślę, że te kameri to raczej będą zliczały, potem łączyły się z jakimś programem, który będzie kierował ludzi w miejsca, gdzie mogą jeszcze więcej zjeść i wypić, a potem naliczał za każde sranko i szczanko na mieście coraz to wyższą cenę. Bo cóż się nie robi, żeby wydoić konsumenta? 🙂
Ojoj, no to jest już myślenie stricte negatywistyczno-kapitalistyczne. Brrrr! Cóż to byłby za koszmar.
Smutne, ale prawdziwe.
Dlaczego ja się jeszcze tu nie wypowiedziałam.
To Twoja najlepsza piosenka.
Pomijając klimat, który naprawdę świetnie oddałaś jest w niej więcej dołów i zaśpiewałaś ją tak refleksyjnie, jakbyś się zastanawiała.
Tak miało być. Dzięki, Magmar. Teraz chodzę na lekcje śpiewu rozrywkowego, po których i góra powinna brzmieć dobrze, tak samo refleksyjnie albo radośnie, albo drapieżnie. W zależności od tego, jaka będzie piosenka. W każdym razie nie powinna się różnić głębiowo od dołu. 😀
UUUU widze to dopiero teraz.
Świetnie, Ty sama wyczujesz czy Twój pedagog jest godny zaufania, z nimi to różnie bywa prowadziły mnie dwie osoby jedna Twoja imienniczka, która chciała mnie przekabacić na modułę jazzową, a ja z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze wszystkich myśli swoich tego nie znosiłam.
DRuga to ANioł, moja mentalna Babcia, Przyjaciółka i Nauczycielka.
Na razie lekcji nie ma, bo pandemia i wszystko zamknięte. Zobaczymy, bo pani, która mnie uczyła, jakoś mi super do gustu nie rzypadła. Jak minie to całe wirusowe zamieszanie, mam nadzieję przejśc pod skrzydła innej pani. Poczekamy, zobaczymy.
Śpiewaj, Tygrysico, nie zarzucaj tego mimo pandemii.
Obiecuję poprawę od nowego roku. Zacznę wreszcie nagrywać w domowym "studio". Żadne to studio, więc jak sąsiad zacznie wiercić też będzie słychać. 😀
A COOOOO?
Kupiłaś sobie mikrofon i kartę dźwiękową?
Polecam jeszcze ekran akustyczny, to bardzo pomaga.
Sąsiad nie zawsze wierci więc na pewno znajdziesz chwilę.
Powiem Ci, że wiele lat dojrzewałam do nagrań więc cieszę się, że się bardziej uaktywnisz na tym polu.
Mam zwykłego zooma H1, ale zamierzam go wreszcie oswoić. Póki co służy mi wyłącznie jako karta dźwiękowa do rozmów przez komunikatory, ale będzie inaczej. He, he, he. 😀
To dobrze.
Ja sobie kupiłam zewnętrzną kartę i mikrofon i też chciałabym te cacka oswooić.
Już nie długo będę umiała obsługiwać magiczny program reaper, to może ten mikrofon wreszcie do czegoś się przyda. 😀
Zmagamy się z tym samym problemem.
Piosenka wali w łeb aż nie mogę się otrząsnąć. Tekst przejmujący.
Trudno się Sławku nie zgodzić, ale Agata ma to chyba do siebie, że lubi tak czasem człowiekiem potrząsnąć z grubej rury 😀 i chwała jej za to.
Dziękuję za pozytywny odbiór tej piosenki. Zawsze staram się oddać emocje w moich tekstach, melodiach i wykonaniach. Akompaniamenty są proste, bo skupiam się na "aktorskim" wykonaniu.
Jeszcze raz dziękuję.
Ale ten naprawdę nie musi być bardziej skomplikowany.
Świetne