Categories
Kamienie, kamyki, kamyczki

Kamienie, kamyki, kamyczki

Cześć. Obiecany wpis o kamieniach. Celowo nie podaję szlachetnych, czy półszlachetnych, bo granica jest dość zatarta i jedni uważają, że jest i to wyraźna a inni że jej w ogóle nie ma. Generalnie, jeśli trzymać się podziału na szlachetne i półszlachetne to szlachetne są dużo twardsze i w skali Mohsa. Według tej teorii kamienie szlachetne to te, które osiągają w tej skali siedem w zwyż. Najtwardszym kamieniem jest oczywiście diament. Diament to czysty węgiel w postaci krystalicznej. Później są smaragd i rubin. Jeszcze później szafir. Potem dużo, dużo innych. Jednak według teorii braku podziału na kamienie szlachetne i półszlachetne mówimy po prostu o kamieniach ozdobnych. Do tej szerszej grupy zaliczyć można bez problemu agaty, ametysty, howlity, turkusy, opale i wiele, wiele innych. O konkretnych kamieniach będę pisać w osobnych wpisach. Dziś chciałabym jeszcze polecić kilka stron internetowych, na których można kupić kamienie i zrobić sobie z nich potem piękny naszyjnik.

qunszt.pl
onyx.pl
Tych jestem pewna stuprocentowo, możecie również zajrzeć na:

Cześć. Obiecany wpis o kamieniach. Celowo nie podaję szlachetnych, czy półszlachetnych, bo granica jest dość zatarta i jedni uważają, że jest i to wyraźna a inni że jej w ogóle nie ma. Generalnie, jeśli trzymać się podziału na szlachetne i półszlachetne to szlachetne są dużo twardsze i w skali Mohsa. Według tej teorii kamienie szlachetne to te, które osiągają w tej skali siedem w zwyż. Najtwardszym kamieniem jest oczywiście diament. Diament to czysty węgiel w postaci krystalicznej. Później są smaragd i rubin. Jeszcze później szafir. Potem dużo, dużo innych. Jednak według teorii braku podziału na kamienie szlachetne i półszlachetne mówimy po prostu o kamieniach ozdobnych. Do tej szerszej grupy zaliczyć można bez problemu agaty, ametysty, howlity, turkusy, opale i wiele, wiele innych. O konkretnych kamieniach będę pisać w osobnych wpisach. Dziś chciałabym jeszcze polecić kilka stron internetowych, na których można kupić kamienie i zrobić sobie z nich potem piękny naszyjnik.

qunszt.pl
onyx.pl
Tych jestem pewna stuprocentowo, możecie również zajrzeć na:

korallo.pl
koraliki.pl

Zapraszam do zabawy z kamieniami. Piękne, niepowtarzalne naszyjniki, bansoletki, kolczyki na pewno was ucieszą i będą was zdobić pięknie i długo.

20 replies on “Kamienie, kamyki, kamyczki”

Jak ja ten temat lubię! Fajny wpis. Też się trochę znam na kamieniach ozdobnych i chętnie bywam na giełdzie minerałów. Moje ulubione kamyki to: rodonit, kwarc dymny, tanzanit i jaspis dalmatyńczyk. Piękne są też howlity i topazy, ale te ostatnie – drogutkie. 🙂 Pozdrawiam.

A ja zawsze najbardziej lubiłam hematyty, bo takie mocne i ciężkie, no i po dotyku już umiałam zawsze je rozpoznać.

Agaty też kiedyś lubiłam. Generalnie, tak jak już tu pisałam, zanim muzyka zawładnęła moim życiem, to pasjami zbierałam minerały i były to dla mnie najlepsze prezenty na wszelkie okazje. Co ciekawe, nie używałam ich jako biżuterii, uwielbiałam dotykać je na wszystkie strony, nadawałam im imiona itd. Ot, takie dziecinne zastępstwo względem zabaw lalkami, d.

Słuchajcie, ja też mam na imię Agata i wcale nie agaty mnie kręca. Ja lubie kamienie zielone: malahity, nefryty, jadeity no i szmaragdy oczywiście. Mogą być też niebieskie: turkusy, szafiry, lapis lazuli.

Ooo, z tymi agatami to taka gra słów i skojarzeń. A skoro zielone, lubisz mokait i jaspis oceaniczny? Z niebieskich niegłupie jest też kocie oko.

Tak, kocie oko jest nie głupie. Nad tymi wcześniejszymi się nie zastanawiałam. Casem można też kupić ładną, niebieską masę perłową, która jest o tyle fajna, że uzyskują z niej właściwie wszystkie kształty.

Spotkałam się z taką wersją masy. Niebieskie też bywają howlity.. a, zapomniałabym ładnego seledynowego – awenturyn i czasem turmalin. Jeszcze jak ja nazywam “nieślubne dziecko turkusu” – niebiesko-zielony turkmenit..

Niebieskie howlity to niestety howlity barwione. Pamiętać należy, że barwa może z czasem schodzić.

Muszę być dobra, bo kiedyś próbowałam zarabiać na tworzeniu biżuterii. kto wie zresztą, moze do tego wrócę?

powinnas wrócic do zarabiania na robieniu bizuterji, bo ja widze ze naprawde to kochasz, bo opowiadasz o tym z miloscia

Dzięki, profesorze. Rzecywiście bardzo to lubię, może nawet kocham. A wcześniej, to do wszystkich, nie napisałam, że oczywiście uwielbiam czerwone korale. Korale z koralu, czy korala, oczywiście. W końcu jestem Tygrysicą, więc krwiste kolory mnie kręcą, no nie?

Trzeba sprawdzać w opisach. Niektóre są syntetyczne, ale większość to kamienie naturalne. Zwróć też uwagę na ilość. Kamienie są sprzedawane albo na sztuki, albo na sznury.

Ciekawy wpis. Ja kiedyś próbowałam dowiedzieć się więcej o kamieniach szlachetnych i półszlachetnych.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

EltenLink