To mnie też pytajcie. Nie bardzo umiem wywnioskować co oznacza skrót "QA". Q pewnie od Question, ale a? No nic. Pytajcie.
Categories
To mnie też pytajcie. Nie bardzo umiem wywnioskować co oznacza skrót "QA". Q pewnie od Question, ale a? No nic. Pytajcie.
12 replies on “Jak wszyscy, to ja też”
Question and answer. ☺
A to answers czyli odpowiedzi 🙂
No to ja pytam, co teraz porabiasz, Tygrysico?
W znaczeniu czym się zajmujesz?
I oczywiście zapraszam do mnie
A no właśnie. Dzięki. :d
Co ja porabiam, czym się zajmuję, hm. Najłatwiej byłoby napisać niczym, ale nie o to chodzi i to nie do końca prawda.
Rzeczywiście mało się w moim życiu dzieje. Trochę piszę wierszem i prozą. Ostatnio wysłałam wiersze na konkurs. Werdykt ma być 23 kwietnia, zobaczymy. Piszę opowiadania, których tu jeszcze niema, bo nie są skończone. napisałam książkę, którą bardzo chciałabym wydać. Poza tym oczywiście perfumy i biżuteria. Mam przepiękne korale i kwarce – żółty i różowy. Nie mam jednak srebrnych przekładek i łańcuszka. Jak zdobędę, będę tworzyć. 😀
Tygrysico, do tego będziesz musiała naskrobać/nagrać osobny post ze wszystkimi odpowiedziami. 🙂 Takie zasady.
1. Skąd jesteś?
2. Właśnie, czym się zajmujesz, zajmowałaś?
3. Co chciałabyś kiedyś robić?
4. Wymień 3 marzenia, które chciałabyś spełnić. Nie muszą być super realne.
5. Kawa czy herbata? Jaka?
6. Czy jesteś zupełnie niewidoma?
7. Jak Ty właściwie się nazywasz? xd
8. Skąd Twoja kocia natura?
Agato, a jakie jest Twoje antymarzenie? Czego byś nie chciała na pewno robić? Jaką pracę uważałabyś za najgorszą dla siebie, ale oczywiście w zakresie prac dla Ciebie dostępnych?
Dwie najgorsze prace, które przyszło mi wykonywać i których nie chciałaby wykonywać już nigdy, to telemarketer wychodzący, czyli dzwoniący do klientów i przepisywanie nagrań. Pracowałam jako telemarketer przez pół roku i to, czego się wtedy nasłuchałam, wystarczy mi do końca życia. Przepisywanie nagrań jest potwornie nudne i za razem odmóżdżające.
Nie wszyscy, u nas tego nie uświadczysz, hie, hie.
Wyznam szczerze, acz ze wstydem, że nie rozumiem twojego komentarza.
Użyłaś kwantyfikatora wszyscy w tytule wpisu, hie, hie.
Teraz mnie olśniło. 😀
Włąśnie, ja też nie. Wątpię po prostu, zważywszy częstotliwość, z jaką ktokolwiek komentuje moje wpisy, że takie q&a w mym wypadku odniosłoby zamierzony cel. Może kiedyś, gdy ten bum na nie przejdzie…